W Sejmie trwają prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1051), zgłoszonym przez polityków SLD i Ruchu Palikota.
Projekt nowelizacji realizuje postulaty wysuwane przez organizacje LGBT i może oznaczać istotne ograniczenia dla swobód obywatelskich.
Nowelizacja wprowadza nowe przesłanki dyskryminacji („tożsamość płciowa”, „ekspresja płciowa”) zaś zastosowanie dotychczasowych znacznie się rozszerza poza stosunki z zakresu prawa pracy.
Po nowelizacji zakaz dyskryminacji można będzie odnosić do treści publikowanych w masmediach. Wszelkie treści medialne, które ktoś subiektywnie uzna za stwarzające „zastraszającą, wrogą, poniżającą, upokarzającą lub uwłaczającą atmosferę”, będą mogły być uznane za przejaw zakazanej ustawowo dyskryminacji.
Niebezpieczeństwo to jest tym większe, że nowelizacja, obok istniejącej już odpowiedzialności odszkodowawczej, przewiduje dodatkowo możliwość dochodzenia zadośćuczynienia finansowego. Pozywający nie będzie musiał zatem wykazać żadnej poniesionej szkody by uzyskać od pozwanego zadośćuczynienie a wystarczy stwierdzenie, że treści wywołały u niego poczucie zastraszenia, poniżenia lub upokorzenia lub, że uwłaczają mu w jakikolwiek sposób .
Może to prowadzić do cenzury represyjnej narzucanej za pośrednictwem sądów i tworzyć będzie atmosferę zastraszenia, zwłaszcza małych, lokalnych mediów.
Projektowane, nowe brzmienie art. 2 ust. 1 ustawy rozszerza ochronę również na osoby prawne (m.in. stowarzyszenia i fundacje) oraz jednostki organizacyjne bez osobowości prawnej. W połączeniu z rozszerzeniem pojęcia molestowania prowadzi to do bezprecedensowego uprzywilejowania organizacji LGBT, które będą mogły z powodzeniem wytaczać procesy wszystkim podmiotom prezentującym treści niezgodne z ich światopoglądem.
We wszystkich procesach ciężar dowodu przerzucony jest na pozwanego. To dziennikarz lub redakcja będą zmuszeni do udowodnienia, że nie molestowali osoby lub organizacji, które im to zarzucają.
Rozwiązania takie będą szczególnie niebezpieczne dla istnienia i niezależności mediów lokalnych lub obywatelskich, zwłaszcza zaś dla pluralizmu poglądów prezentowanych w przekazie medialnym.
Rozwiązania zaproponowane w projekcie naruszają m.in. art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz art. 11 Karty Praw Podstawowych UE, zgodnie z którym „Każdy ma prawo do wolności wypowiedzi …”
Nowelizacja ograniczy zasadę swobody umów. W art. 5 pkt 3, dotychczas obowiązująca ustawa wyraźnie stwierdza, że jej postanowień nie stosuje się do swobody wyboru strony umowy, chyba że wybór ten jest oparty na płci, rasie, pochodzeniu etnicznym lub narodowości. Nowelizacja uchyla ten przepis co oznacza, że nie będzie można odmówić świadczenia swoich usług polegających na:
- obsłudze celebracji pozorujących zawieranie homoseksualnych małżeństw,
- obsługa imprez agresywnie promujących zachowania homoseksualne;
- wynajmowanie pokoi hotelowym parom homoseksualnym.
Po wejściu w życie nowelizacji, każda odmowa zawarcia umowy może skutkować oskarżeniem o dyskryminację i przymusem zawarcia umowy z kimś, z kim nie chcemy tego czynić. Oskarżenie o dyskryminację wiąże się z groźbą ponoszenia znaczących kosztów odszkodowania lub zadośćuczynienia.
W przypadku oskarżenia o dyskryminację, to dostawca towarów lub usług będzie musiał udowodnić, że odmawiając zawarcia transakcji nie kierował się względami na orientację seksualną, ekspresję lub tożsamość płciową.
Ponieważ ustawa przewiduje w art. 14 ust. 3 przerzucenie ciężaru dowodu na osobę oskarżoną o dyskryminację, przez to można się spodziewać wzrostu liczby pozwów z tytułu rzekomej dyskryminacji osób epatujących otoczenie swym homoseksualnym stylem bycia. Nawet jeśli oskarżenia będą bazowały na bardzo wątpliwych podstawach, rozkład ciężaru dowodu będzie stawiał osoby pozwane w niezwykle trudnym procesowo położeniu.
Projektodawcy chcą również aby przepisy ustawy dotyczyły wszelkich usług edukacyjnych – nie tylko tych, świadczonych przez placówki oświaty i szkolnictwa wyższego ale i kursów językowych, zawodowych, doskonalących itp.
Jedyny wyjątek czyni się dla szkół kształcących oddzielnie chłopców i dziewczęta, a i to wyłącznie ze względu na płeć. Wciąż nie będzie można zatem oskarżyć szkoły męskiej o dyskryminację dziewczynek, jednak, szkoła męska nie będzie mogła odmówić n.p. zatrudnienia homoseksualisty jako nauczyciela W-F.
Zabronione będzie również różnicowanie sytuacji ze względu na płeć w związku z charakterem wykonywanych w pracy zadań. Zatrudnianie n.p. kobiet jako sekretarek, lub mężczyzn jako tragarzy może zostać potraktowane jako akt dyskryminacji.
Poszerzenie definicji „molestowania”, które – inaczej niż dotychczas – odnoszone będzie również do treści zawartych w reklamie, oznaczać może konieczność tworzenia specjalnych, reklam uwzględniających osoby prowadzące homoseksualny tryb życia. Reklama przedstawiająca naturalną rodzinę przy stole będzie mogła zostać uznana za stwarzającą „upokarzającą lub uwłaczającą atmosferę” wobec homoseksualistów.
Materiał został przygotowany przez Centrum Prawne Ordo Iuris