Profesor Chazan odmówił zabicia nienarodzonego, poważnie chorego dziecka, a pacjentce, która zgłosiła się do niego, zaoferował opiekę przed i w trakcie porodu, a po nim pomoc w jednym z warszawskich hospicjów. Nie wskazał przy tym innego lekarza, który przeprowadziłby śmiercionośną procedurę do końca, za co NFZ nałożył karę ok. 70 tys. złotych na szpital, którego jest dyrektorem.
Centrum Życia i Rodziny zorganizowało kampanię udzielania wsparcia Profesorowi. Dzięki naszej akcji otrzymał on ponad 23 tysiące kartek z wyrazami poparcia i solidarności.
Poruszony profesor Chazan pisał:
Zwracam się do ponad 23 tysięcy osób, które w odpowiedzi na apel Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny wysłały do mnie kartki pocztowe z wyrazami solidarności i poparcia. Powinienem powiedzieć inaczej: zwracam się do każdego z Państwa z osobna. Najserdeczniej dziękuję! Za dołączone serdeczne listy, fotografie dzieci, osobiste zwierzenia. (…)
Skoro jest nas tak dużo, możemy realnie myśleć, by zmienić rzeczywistość. W życiu publicznym są osoby wierne wartościom chrześcijańskim i głosowi sumienia. Poszukamy ich wokół siebie. Stwórzmy lekarzom, pielęgniarkom, położnym, farmaceutom warunki godnego wypełniania swojego zawodowego powołania. Bardzo tego potrzebują, zastraszani i wyrzucani z pracy. Pomóżmy rodzicom i ich dzieciom, zdrowym i chorym.
Nie upadajmy na duchu, nie lękajmy się.