Boża Tajemnica i Miłość. Poznaj historię klasztoru i trudy życia mniszek ze Staniątek

Opublikowano: 2020-04-09

4337

Centrum Życia i Rodziny zainicjowało akcję wsparcia dla Sióstr Benedyktynek ze Staniątek, które ze względu na epidemię koronawirusa, utraciły wszystkie swoje źródła dochodu. Zbiórka za pośrednictwem strony www.ratujmystaniatki.pl przyniosła piękne owoce. Środki zebrane podczas akcji pomogą Siostrom przeżyć te niezwykle trudne chwile. Zachęcamy do lektury tekstu, przybliżającego historię benedyktyńskiego klasztoru Sióstr klauzurowych w Staniątkach, a także ukazującego codzienny trud życia rozmodlonych Benedyktynek.

W człowieku jest wielka tęsknota za Bogiem i to jest naturalna potrzeba w nas. W niektórych ludzkich sercach ta potrzeba jest niezwykle intensywna. Z tego powodu około 1216 r. Klemens Jaksa Gryfita ufundował dla swojej córki Wizenny klasztor klauzurowy w Staniątkach. W trosce o byt mniszek, Jaksa wyposażył klasztor w niezbędne środki materialne, z których, w wyniku burzliwych losów naszej Ojczyzny, pozostał jedynie klasztorny ogród.

Opactwo w swej historii przeżywało czas prosperity, ale miało w swoich dziejach także wiele trudnych chwil. Tych drugich było zdecydowanie więcej. Złoty okres Opactwa przypadł na XVII wiek. Wtedy to Wspólnota mniszek liczyła ponad 50 osób. Dziś Wspólnota Sióstr liczebnie przypomina Skład Apostolski. W klasztorze mieszka bowiem zaledwie 12 Sióstr. Ich „codziennym chlebem” jest przede wszystkim modlitwa, praca i przeogromna troska o cały obiekt, który od ośmiu wieków jest skarbem kultury naszej Ojczyzny.

Ora et Labora. Słodkie jarzmo Sióstr Benedyktynek

Opactwo w Staniątkach jest najstarszym klasztorem Sióstr Benedyktynek w Polsce. Siostry według benedyktyńskiej reguły Ora et Labora (módl się i pracuj – przyp. red.) dzielą swoje życie pomiędzy modlitwę, pracę i odpoczynek. Każdy dzień rozpoczynają i kończą modlitwą, przeplataną codziennymi obowiązkami. Klasztorny ogród tętni życiem. Siostry w szklarniach uprawiają ekologicznie warzywa. Z kolei w okresie jesiennym, w Staniątkach pielęgnowane są chryzantemy. Ponadto Siostry prowadzą hodowlę karpia, goszczącego na stołach wigilijnych wielu z nas, a także pasiekę, małe gospodarstwo i sad. Liczba smakoszy klasztornych warzyw, karpia i wiktuałów systematycznie wzrasta. Swój owoc pracy Siostry sprzedają m. in. w sklepiku w Opactwie benedyktyńskim w Tyńcu, ale także na miejscu w Staniątkach.

Benedyktynki żyją bardzo skromnie, gdyż tak przewiduje reguła zakonna. Ich życie jest ofiarą przeżywaną każdego dnia w intencji Kościoła, Ojczyzny, świata i każdego człowieka, który cierpi i potrzebuje duchowego i materialnego wsparcia. Wielką troską, która spędza sen z powiek Siostrom są koszty dotyczące utrzymania całego obiektu klasztornego. Każdego miesiąca zmagają się z wysokimi rachunkami za węgiel, prąd, gaz, a także leki dla starszych i schorowanych Sióstr (stanowią większość Wspólnoty).

Zakon klauzurowy drogą do świętości własnej i bliźnich

Wielu z nas jednak przez swą nieznajomość tematu nie rozumie racji bytu klasztorów klauzurowych (kontemplacyjnych, zamkniętych). Czym one są dla naszej ludzkiej społeczności? Kaprysem, ludzkim wymysłem, Bożym zamysłem czy…  (każdy może sobie tu dopowiedzieć swoją interpretację). Dla samych Sióstr ich istnienie jest przejawem niezgłębionej Tajemnicy i Miłości Boga Wszechmogącego. Co spowodowało, że np. młoda, atrakcyjna i bardzo zdolna absolwentka jednego z naszych uniwersytetów pozostawia drogę kariery naukowej i wybiera proste, skromne i bez luksusów życie za murami klauzurowego klasztoru. Dla wielu z nas powodem takiej decyzji może być ucieczka od świata i jego problemów, zawód życiowy, szaleństwo, nieprzemyślana i brzemienna w swych skutkach decyzja… A to sprawa wielkiego sekretu pomiędzy Sercem Boga a człowieka. Cud nietuzinkowej i wymagającej miłości. Ostatecznie miłość zawsze jest niezwykle wymagająca – jeśli przeżywamy ją dojrzale i całym sobą. Dlatego w prozie codziennego dnia Siostry nie mają surowych i smutnych twarzy. Gdy tylko to możliwe, śmieją się i tryskają radością z tego powodu, że mogą tu być dla nas wszystkich.

A życie w Staniątkach jest wymagające. Duchowa, intelektualna i ludzka formacja trwa wiele lat i ma pomóc w rozpoznaniu powołania. Śluby wieczyste na całe życie Siostry składają dopiero po 9 latach bycia w klasztorze.

Komu z nas są dziś potrzebne te oazy modlitwy, duchowej walki i wszelakich wyrzeczeń codziennego życia klasztornego? Odpowiedź jest prosta i zwyczajna: nam wszystkim. Czy ktoś z nas jest w stanie zliczyć ilość modlitw błagalnych zanoszonych do Boga na przestrzeni wieków istnienia Opactwa? Wielu z nas: gdy trwoga, to nie myśli o racji bytu Sióstr – tylko natarczywie błaga Siostry o skuteczną modlitwę. Tej niezwykłej tajemnicy dotyczącej modlitw i duchowych ofiar Sióstr wobec proszących nikt nie jest w stanie zgłębić i racjonalnie ocenić. To przekracza możliwości naszych ludzkich kalkulacji.

Doskonała ofiara chwały i owoce świętości

Siostry klauzurowe każdego dnia, niezależnie od pogody, pory roku, szerokości geograficznej i jeszcze innych ważnych okoliczności, pragną być przede wszystkim żywym znakiem Bożej Dobroci i Obecności pośród nas i drogowskazem ku wyżynom Nieba. Od nikogo z nas Siostry nie wymagają, by je traktować w sposób nadzwyczajny i rozumieć bez znaków zapytania. Dla wielu z nas to niezrozumiały sekret. I niech tak pozostanie. Ważne jest to, że Siostry są spełnione taką formą życia w swych kobiecych sercach. Każdy z nas ma prawo do szczęścia.

Rąbka tajemnicy życia Sióstr klauzurowych uchyla nam papież Jan Paweł II w jednej z katechez podczas modlitwy Anioł Pański: „Siostry klauzurowe Bogu składają doskonałą ofiarę chwały, a ludowi Bożemu dodają blasku przez obfite owoce świętości, zagrzewają go przykładem i przyczyniają się do jego wzrostu dzięki tajemniczej płodności apostolskiej. Tak więc są ozdobą Kościoła i zdrojem łask niebieskich”…

Prośby o wstawienniczą modlitwę Sióstr Benedyktynek spływają do klasztoru z Polski i całego świata każdego dnia w ogromnej ilości. Z każdym dniem tych próśb jest coraz więcej. Teraz szczególnie, gdy cierpimy z powodu epidemii i nasz los jest niepewny. Potrzebujący wsparcia duchowego nie pytają o rację bytu Sióstr, tylko błagają o pomoc i duchowe wsparcie, które jest bardzo skuteczne. Siostry więc każdego dnia godzinami trwają na modlitwie w obecności Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie, by wypraszać duchowe i materialne dary dla potrzebujących łaski u Boga. Papież Jan XXIII powiedział: „Człowiek nigdy nie jest większy niż wtedy, gdy klęczy”.

Siostry Benedyktynki w całkowitym oddaniu serca są naszym pokornym głosem przed Bogiem, zwłaszcza wtedy, gdy sami nie potrafimy się modlić, nie mamy sił i czasu… A one modlą się za nas. Pomagać Siostrom – to tak naprawdę pomagać sobie samym. Święty Jan Paweł II powiedział także: „Siostry klauzurowe, ku którym zwracają się moje i wasze najlepsze życzenia, modlą się za nas. Jest więc rzeczą słuszną, aby wszyscy członkowie Kościoła odpowiedzieli wdzięcznością na tę ich wielką duchową wspaniałomyślność. Wdzięczność ta powinna przejawiać się w gorącej modlitwie, w szczerym szacunku i konkretnej pomocy – nawet ekonomicznej – wobec tych naszych sióstr, które w ten sposób poświęciły swoje życie Panu” – mówił Ojciec Święty.

Szanowni Państwo, dziękujemy za wszelakie i hojne wsparcie okazywane Siostrom ze Staniątek za pośrednictwem strony internetowej www.ratujmystaniatki.pl.

Siostry Benedyktynki swą wdzięczność okazują nam wierną i pokorną modlitwą w dzień i w nocy przed Kochającym nas wszystkich Jezusem. Niech Dobry Bóg będzie w każdym naszym dobru uwielbiony.

 

Marta Ogonowska-Polkowska