K. Soborak: Także dziś, gdy w Polsce obserwuje się takie podziały, warto pójść do księdza Jerzego

Opublikowano: 2025-02-26

7215

Msze święte za Ojczyznę sprawowane przez księdza Jerzego w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu były wielkim przeżyciem. Przychodziliśmy tutaj po nadzieję, po słowa prawdy. Także dziś, gdy w Polsce obserwuje się takie podziały, warto pójść do księdza Jerzego – powiedziała pani Katarzyna Soborak, świadek życia ks. Popiełuszki, po Mszy świętej za Ojczyznę w intencji o jedność w narodzie.

W tym roku, gdy obchodzimy 15. rocznicę beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki, jak informowała archidiecezja warszawska, w kościele św. St. Kostki w Warszawie w każdą ostatnią niedzielę miesiąca będą sprawowane Msze święte za Ojczyznę z intencją o jedność w narodzie. Po każdej z nich w Domu Amicus przy żoliborskiej parafii zaplanowane są spotkania tematyczne dotyczące życia i posługi błogosławionego męczennika.

Ks. Jerzy Popiełuszko prowadził comiesięczne „Msze święte za Ojczyznę i tych, którzy dla niej cierpią” od 1982 roku. Liturgie gromadziły rzesze ludzi nie tylko z Warszawy i okolic, ale i z całej Polski. Uczestniczył w nich również ks. bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, który w niedzielę 23 lutego przewodniczył Mszy świętej z intencją o jedność w narodzie.

Byłem tu dwa razy, nie mogłem się dostać do kościoła, chyba większość ludzi stała na zewnątrz – wspominał w czasie homilii 23 lutego bp Janocha.– W kraju zdeptanym i zniewolonym przychodziliśmy tutaj, żeby usłyszeć słowa wolności. W kraju przepełnionym nienawiścią przychodziliśmy tutaj, żeby słuchać o przebaczeniu ­– mówił, a kanwą niedzielnego kazania były słowa o potrzebie przebaczania, o czym niezmiennie przypominał ks. Popiełuszko.

Uczestnicy Mszy świętych za Ojczyznę prowadzonych przez ks. Jerzego zachowali w pamięci i sercu żywe wspomnienia tych wyjątkowych chwil i kazań kapelana „Solidarności”, który upominał się o prawdę, wolność i poszanowanie ludzkiej godności, który wzywał do przezwyciężania zła dobrem.

„Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud..” pamiętam, jak te słowa pieśni „Pójdź do Jezusa” ludzie śpiewali z głębi serca, płakali.. Byliśmy przekonani, że Pan Bóg zmieni naszą rzeczywistość. Wtedy patrzyliśmy na siebie, jak na kogoś bliskiego, z kim możemy się porozumieć – wspomina atmosferę i ducha tamtych uroczystych Mszy świętych pani Katarzyna Soborak, notariusz w procesie beatyfikacyjnym. Po zamordowaniu ks. Jerzego pani Katarzyna Soborak kierowała Ośrodkiem Dokumentacji Życia i Kultu kapłana męczennika i dawała świadectwo o realiach tamtych lat oraz o posłudze i misji kapelana robotników, hutników, środowisk medycznych. Jak podkreśliła, te Eucharystie były dla wszystkich wielkim przeżyciem i manifestacją jedności. – Nie mogliśmy doczekać się każdej kolejnej Mszy świętej. Czasy były bardzo ciężkie. Ludzi wyrzucano z pracy, zastraszano, bito, wielu naszych przyjaciół przebywało w obozach internowania. W tym trudnym położeniu i cierpieniu Msze Święte za Ojczyznę dawały nam nadzieję i siłę do przetrwania trudnych chwil – opowiada. Dodaje, że w kraju zniewolonym przez komunistyczny reżim jednoczyły one ludzi i dodawały im odwagi. Przychodzili na nie przedstawiciele różnych środowisk: medycznych, artystycznych, robotniczych, czasem byli to ludzie niewierzący lub nieochrzczeni. Uciskani przez władze komunistyczne znajdowali tu wytchnienie i ducha wolności. Wielu z nich doświadczało też łaski wiary, a potem nawet przyjmowało sakrament Chrztu świętego z rąk ks. Jerzego.

Oaza wolności

Msze święte za Ojczyznę zainicjował w 1980 roku ks. Teofil Bogucki, ówczesny proboszcz parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Początkowo to właśnie ks. Bogucki przewodniczył Eucharystii i wyjaśniał, że taka formuła modlitwy za kraj była sprawowana w przeszłości, zwłaszcza w czasach, kiedy naród polski przeżywał trudne chwile. W ostatnią niedzielę lutego 1982 roku ks. Bogucki polecił ks. Jerzemu odprawienie Mszy Świętej za Ojczyznę, a od kwietnia tegoż roku ks. Jerzy przewodniczył im cyklicznie w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. W te wyjątkowe niedziele wnętrze kościoła było odpowiednio przyozdabiane, a każdej Eucharystii towarzyszyła podniosła atmosfera i odpowiednia oprawa artystyczna. Poezję patriotyczną i religijną oraz fragmenty z klasyki literatury polskiej deklamowali znani polscy aktorzy, a nawiązywały one do ważnych wydarzeń i rocznic. Ks. Popiełuszko bardzo dokładnie przygotowywał się do każdej homilii. Nawiązywał w nich do rzeczywistości społeczno-politycznej zawsze w kontekście Ewangelii i nauczania społecznego Kościoła katolickiego, w tym nauczania prymasa Wyszyńskiego i Jana Pawła II. Obnażał obłudę komunizmu, sprzeciwiał się łamaniu i zniewalaniu sumień, niesprawiedliwości społecznej, deprawacji i deptaniu godności człowieka. Jednocześnie dodawał otuchy i nadziei rodakom prześladowanym i więzionym przez komunistyczny reżim. – One [Msze św. za Ojczyznę-red.] emocjonalnie dawały pewną siłę, człowiek mniej się bał. Trzeba jasno powiedzieć, że Polacy jako naród bali się – wspomniał ks. Jan Sochoń, biograf k. Popiełuszki, w jednej z wypowiedzi dla programu pierwszego Polskiego Radia w 2014 roku.

Homilie ks. Jerzego były nagrywane, spisywane i przekazywane z rąk do rąk sprawiając, że każdego miesiąca do kościoła św. Stanisława Kostki przybywały rzesze Polaków. Wierni wypełniali nie tylko świątynię, ale i plac przed kościołem, okolice i pobliski park. Przesłanie z kościoła na Żoliborzu płynęło także poza Polskę dzięki nagraniom telewizji zagranicznych.

Władze komunistyczne rzucały na kapelana „Solidarności” oskarżenia o uprawianie polityki, a rzecznik rządu Jerzy Urban nazywał Msze święte za Ojczyznę m.in. „seansami nienawiści”. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa i milicji nagrywali je, śledzili i szykanowali ks. Jerzego. Jednak wymowie politycznej mszy przeczyły homilie ks. Jerzego i ci, którzy uczestniczyli w tych niedzielnych Eucharystiach. Także ci, którzy zmanipulowani przez komunistyczną propagandę początkowo postrzegali msze sprawowane przez ks. Jerzego jako polityczne manifestacje. Jednak wiedzeni ciekawością przychodzili na nie i doświadczali ducha jedności, patriotyzmu oraz siły modlitwy.

Msze święte odprawiane przez ks. Popiełuszkę były godzinami wolnej Polski. Oddychało się zupełnie innym powietrzem, inni ludzie, inny kontakt i głęboko religijne przeżycie. Od tej pory wiedziałem, że nikt nie jest w stanie mi opowiadać, że to są jakieś polityczne spektakle czy manifestacje – mówił ks. Jan Sikorski również w wypowiedzi dla programu pierwszego Polskiego Radia (2014). Sam ks. Jerzy, odnosząc się do zarzutów o polityczność, wskazywał na rolę postawy patriotycznej, umiłowania kraju i jego dziejów w procesie nawracania się i odnalezienia Boga.

30 września 1984 roku ks. Jerzy odprawił ostatnią Mszę świętą za Ojczyznę. W październiku został uprowadzony, był torturowany i brutalnie zamordowany. Zabójstwo kapelana „Solidarności” nie zastraszyło proboszcza parafii św. Stanisław Kostki, który nie zrezygnował z tej szczególnej modlitwy za Polskę. Msze święte z intencją pomyślności Ojczyzny były i są obecne w wielu parafiach kraju.

W 2025 roku, jak głosi komunikat archidiecezji warszawsko-praskiej, Msze święte za Ojczyznę w parafii św. S. Kostki na Żoliborzu odprawiane są w intencji jedności narodu.

–  Muszę przyznać, że bardzo martwią mnie podziały w naszej ojczyźnie i nasza sytuacja. Słyszę o likwidacji zakładów pracy, o zwolnieniach grupowych. Bardzo to przeżywam, dlatego chciałam, by wróciły Msze święte za Ojczyznę. Wciąż mam w pamięci naszą jedność w tamtych ciężkich czasach (…) Powinniśmy starać się jednoczyć, jeśli kochamy Polskę, jeśli chcemy, by coś się zmieniło. Ks. Jerzy oddał życie, byśmy mogli żyć w wolnym kraju – podkreśliła pani Katarzyna Soborak.

AG

 

zdj: arch. dr. n. med Mariana Jabłońskiego