Czym się różni wychowanie do życia w rodzinie od seksedukacji? 

dr Zbigniew Barciński
knowledge

Czym się różnią te dwie koncepcje? Przede wszystkim można wskazać na różnice w:
1) ideale wychowawczym,
2) metodyce i organizacji zajęć,
3) skuteczności zapobiegania negatywnym zjawiskom społecznym,
4) wizji przyszłego ładu społecznego,
5) korzeniach ideowych.

Różnice w ideale wychowawczym

Ideał wychowawczy to wizja tego, kim mają być dzisiejsze dzieci i młodzież za 15 lat, kiedy będą już ludźmi dorosłymi. Osią tej wizji jest zawsze jakaś wartość podstawowa, która ma się stać w przyszłości głębokim przekonaniem obecnych wychowanków. Wartość ta wyznacza i porządkuje szczegółowe wzorce normatywne.

Ideałem wychowawczym WDŻWR jest dorosła osoba, dla której w sferze seksualnej podstawową wartością jest rodzina. Ceni ona takie relacje, jak trwałe małżeństwo, ojcostwo i macierzyństwo. Właściwym miejscem aktywności seksualnej jest dla niej małżeństwo, bo tylko ono buduje rodzinę. Dzieci traktuje jako wartość i dlatego akceptuje naturalne metody planowania rodziny. Panuje nad swoją seksualnością, tak by służyła ona trwałości i szczęściu rodziny. Identyfikuje się ze swoją płcią – męską lub żeńską – bo to mężczyna i kobieta wiążą się razem przysięgą małżeńską i tworzą rodzinę.

Ideałem wychowawczym standardów WHO jest dorosła osoba, dla której w sferze seksualnej podstawową wartością jest przyjemność. Jest ona otwarta na poszukiwanie tej przyjemności w „różnorodnych związkach” tworzonych przez „partnerów” (m.in. w „parach jednopłciowych”). Tworzy „niestereotypowe” związki „rodzinne”. Akceptuje każdą aktywność seksualną, o ile strony wyrażają na nią zgodę (nie są do niej przymuszone). Zachowania autoerotyczne – masturbacja czy korzystanie z pornografii – są więc dla niej w oczywisty sposób czymś właściwym, bo są czymś przyjemnym i wynikają z jej decyzji. Jeśli ta osoba jest sama zdecydowana na seks w kolejnych związkach, seks homoseksualny, biseksualny (naprzemiennie heteroseksualny i homoseksualny), sadomasochistyczny, bez ograniczeń wiekowych czy prostytucję – to przy zgodzie drugiej strony jest to dla niej jak najbardziej właściwe. Możliwość poczęcia dziecka dla takiej osoby, ceniącej przede wszystkim przyjemność seksualną, jest zagrożeniem. Unika tego „niebezpieczeństwa” za pomocą antykoncepcji. Jeśli zaś dziecko się pocznie, uważa, że można dokonać aborcji, bo to prawo człowieka. Kiedy zmieni zdanie i będzie chcieć mieć dzieci, będąc np. w związku jednopłciowym, to skorzysta z in vitro. Nie będzie próbowała opanować impulsów seksualnych, bo nie będzie miała niczego, w imię czego miałaby to robić. Będzie też gotowa na odejście od identyfikacji z własną płcią na rzecz jej określenia na podstawie odczuć i przeżyć. Takie płynne i zmienne rozumienie własnej płci otworzy przed nią nowe możliwości w poszukiwaniu przyjemności.

Te dwa ideały wychowawcze są sprzeczne. W pierwszym sfera seksualna jest podporządkowana wartości rodziny. W drugim – przyjemności. Zasadnicza opozycja między nimi sprowadza się więc do kwestii, czy rodzina jest podstawową wartością dla ludzkiej seksualności. WDŻWR tę wartość afirmuje, standardy WHO tę wartość (w imię przyjemności) negują…

Dalszy ciąg artykułu można przeczytać w najnowszym „Przyjacielu Rodziny”.

Z ludzi ufnej wiary
Czytaj
Nie wiedziałam, że tata jest naukowcem. Jérôme Lejeune – przyszły francuski święty
Czytaj
Jak Prymas bronił Kościoła
Czytaj
Zobacz więcej

Wykonanie: CzarnyKod