To potężne wyzwanie dla rodziców w dzisiejszym rozseksualizowanym świecie. Podejmowanie takiej tematyki jest wręcz koniecznością. Wystarczy przeczytać wytyczne WHO na temat standardów edukacji seksualnej w Europie, które zachęcają do deprawowania dzieci. Znajdziemy tam nakłanianie do masturbacji już od przedszkola, instruktaż posługiwania się antykoncepcją od 6. roku życia, zachętę do podjęcia zachowań homoseksualnych i innych eksperymentów z własną płcią.
Z interpretacji niektórych zapisów może wynikać, że pedofilia nie jest niczym złym. I choć polskie prawo mówi, że współżycie z osobą poniżej 15. r.ż. to przestępstwo, a po 15. r.ż. świadczy o demoralizacji, nie zniechęca to części polityków. Za to rodzice już w 2014 r. zorganizowali akcję Stop seksualizacji naszych dzieci (https://edukacja-seksualna.eu/images/STOP_S_N_D_PDF.pdf).
Art. 48 ust. 1 Konstytucji RP mówi, że: „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”. Powinniśmy zbudować silne więzi z dziećmi oraz przekazywać wiedzę (prawdziwe informacje) na dostosowanym do wieku poziomie. Słowo, przykład i modlitwa to trzej sprzymierzeńcy w tym procesie.
Małżonkowie, kochając się wzajemnie, pokazując swoimi postawami dobre, dojrzałe relacje, przytulając się, mówiąc sobie ciepłe słowa również w obecności dzieci – objawiają dzieciom jak ważna jest rodzina, wzajemna miłość. Jednak w kwestii seksualności to rozmowa stanowi podstawę wychowania, na której opiera się cała reszta. Powinna być ona obecna na każdym etapie rozwoju dziecka, gdy tylko dialog jest możliwy. Ideałem jest od początku pokazywać prawidłowy obraz miłości pomiędzy mężczyzną i kobietą oraz jednego z jej wyrazów – dobrej, pięknej seksualności. Problemem jest otaczająca nas mocno zseksualizowana rzeczywistość.
Coraz częściej ktoś nas wyprzedza w kształtowaniu naszych dzieci i to w sposób przez nas niepożądany. Jesteśmy wówczas zmuszeni do weryfikacji. Korzystnie jest byśmy działali z wyprzedzeniem. Mówmy, co się za różnymi niebezpieczeństwami kryje. Mając jeszcze małe dziecko, zawsze zaczynamy od fundamentu, jakim jest piękno ludzkiej relacji. Nasze latorośle bardzo chcą o tym słuchać i może stanowić to dla nich w przyszłości w jakiejś trudnej sytuacji bezcenne odniesienie. To my rodzice jesteśmy najlepszymi specjalistami ds. kształtowania seksualności naszych dzieci, to my możemy stworzyć odpowiednią atmosferę miłości i my pragniemy rzeczywistego ich dobra.
Ta dziedzina to kwestie życiowe ‒ wybory, które zaważą na całym ich życiu. Niezbędne jest indywidualne podejście do każdego dziecka, utwierdzanie go w poczuciu własnej wartości, akceptacja jego wyglądu, płci, temperamentu również słowem. Dzieci, a zwłaszcza młodzież, podlegają ogromnej presji rówieśników, jeśli chodzi o wygląd, dlatego nasza akceptacja ma duże znaczenie w podwalinach wychowania do miłości. Dzieci, które wychowują się w takiej atmosferze po prostu będą zdolne tworzyć dojrzałe, kochające związki. Naszym zadaniem nie jest zaprzeczanie i zaklinanie rzeczywistości, tylko kształtowanie charakteru dziecka (nie temperamentu). Do tego niezbędny jest czas na wspólne rozmowy na ważne tematy. Istotne jest, byśmy wiedzieli, czego dziecko się boi. Pewna swoboda, otwartość rodzica na rozmowę na każdy temat jest bardzo przydatna, gdy dziecko coś przeżywa, z czymś nie może sobie poradzić. Powinno mieć poczucie bezpieczeństwa, że może nas zapytać o wszystko. Jeśli my nie damy mu odpowiedzi, może pójść po nią do kogoś, kto przedstawi mu ją w karykaturalny sposób.
W wieku 2‒6 lat dziecko interesuje się tym, co dzieje się z jego ciałem. Może zadawać pytania odnośnie narządów płciowych. Nie bójmy się odpowiadać na nie, oczywiście adekwatnie do etapu jego rozwoju. Na początku może mu wystarczyć informacja, że dzieci przychodzą na świat przez drogi rodne mamy. Podobnie na pytanie o początek życia można odpowiedzieć, że tata i mama dali mu cząstkę swego ciała, a Pan Bóg stworzył jego duszę, dzięki której może kochać, myśleć i czuć. Mówmy zawsze pięknie o tych sprawach, z szacunkiem. W tego typu rozmowach oczywiście bardzo mogą pomóc nam odpowiednie publikacje: Skąd się biorą dzieci? K. Meissnera, Wyjaśniamy dzieciom tajemnice życia (osobno dla dziecka i rodzica), Powiedz mi, skąd się biorą dzieci K.M. Amiot, Ludzka płciowość: prawda i znaczenie Papieskiej Rady do spraw Rodziny, Wychowanie seksualne w rodzinie i w szkole J. Augustyna, Wychowywać do miłości J.J. Javaloyesa. Ten ostatni autor celnie zauważa, że „W każdym przypadku i w każdym wieku odpowiedź powinna być powiązana z miłością mamy i taty oraz z tym, że taki jest zamysł Pana Boga. W konsekwencji seksualność będzie przedstawiona w sposób zgodny z jej naturą – jako wyraz całości osoby i jej relacji z drugą osobą, czyli miłości. Ponieważ Bóg stworzył nas jako mężczyzn i kobiety”. Bądźmy ostrożni w dobieraniu literatury na „te tematy” ponieważ na rynku jest zalew publikacji fałszujących zdrowy obraz seksualności. Dotyczy to też filmów animowanych.
Zaproponuję kompas w wychowaniu do miłości:
- W naszych rozmowach wszystko ma swój czas, powinno być stopniowane, uczone niejako
w tempie danego dziecka, jednak uprzedzająco. - Odpowiadamy zgodnie z prawdą na każde pytanie, nawet postawione nie w porę czy krępujące (możemy umówić się w krótkim czasie na odpowiedź, jeśli sami nie jesteśmy pewni, co powiedzieć). Bądźmy naturalni. Nie okazujmy zdziwienia na zadane pytanie. Nie róbmy
z tego problemu, nie okazujmy zgorszenia. Uważajmy na przekazy, które docierają do dziecka ze strony środków masowego przekazu, środowiska. - Rozwijamy się, czytamy, dokształcamy, by nasze rozmowy były dla dziecka konstruktywne, rozbijające mity i kłamstwa.
- Chcąc nauczyć dziecko kochać, planujemy konkretne działania.
- Zakładamy, że tylko to co wartościowe wymaga wysiłku.
- Podchodzimy indywidualnie do każdego dziecka.
- Osoba jest jednością, to nie tylko ciało. Miłość angażuje nas całych, uczy, jak służyć innym, a nie posługiwać się nimi dla swoich celów. Integrujemy seksualność z osobą jako całością,
z jej uczuciowością, rozumem, wolą. - To, co mówimy i robimy winno być spójne, uczymy panowania nad sobą (co wymaga męstwa i umiarkowania) oraz nieulegania zachciankom, które uniemożliwiają wzmacnianie woli
i osłabiają zdolność do miłości. Ćwiczenie w wyrzeczeniach wspierane naszym wyjaśnieniem – ułatwia zdobycie cnót. Ćwiczenie silnej woli to panowanie nad sobą. - Budowanie relacji z Bogiem umożliwia poznanie najlepszego sposobu osiągnięcia pełnego szczęścia.
Dzieci w wieku przedszkolnym często naśladują to, co widzą, odtwarzają w zabawach np. to, co zaobserwowały w reklamie. Do 5. r.ż. mamy jeszcze ogromny autorytet i zaufanie dziecka. Kiedy zaskoczy nas jakimś pytaniem, odpowiedzmy mu, że pytanie jest bardzo ciekawe i musimy do niego wrócić, bo sami nie wiemy, jak na nie dobrze odpowiedzieć (i rzeczywiście zróbmy to w krótkim czasie). Możemy używać różnych nazw narządów płciowych, kiedy dzieci są małe, ale powinniśmy wprowadzić ich anatomiczne odpowiedniki, zanim dziecko pójdzie do 4. Klasy, mówiąc mu, że jest już na tyle duże, by to wiedzieć.
Bonus dla nas – my jako dorośli musimy się zmierzyć z naszą seksualnością. Trudno rozmawiać o tych sprawach z dzieckiem, jeśli sami ze sobą o tym nie rozmawiamy, jeśli nasi rodzice tego nie robili lub przeżywaliśmy jakieś trudne doświadczenia w tym temacie. Koniecznie ukazujmy aspekt seksualności w bardzo szerokim kontekście, a nie tylko technicznym. Jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci i mamy je chronić przed wszelkiego rodzaju wykorzystaniem, „złym dotykiem” (także rówieśników), oglądaniem pornografii (też tej pokazywanej przez kolegów). W domach, gdzie odbywały się rozmowy na temat piękna ludzkiej seksualności, gdzie dzieci zostały ostrzeżone, by zgłaszać wszelkie niepokojące zachowania wobec nich, ich reakcja była prawidłowa i szybka. Silna więź z rodzicem daje taką możliwość.
Od najmłodszych lat mówmy dziecku, że jeśli nie chce być przez kogoś okłamane, wyśmiane, wykpione, że czegoś nie wie, to powinno, jeśli dowie się czegoś nowego, niepokojącego ‒ przyjść do rodzica i u niego szukać potwierdzenia lub odpowiedzi, czy to jest prawda czy kłamstwo. Wówczas ma poczucie, że wie tak naprawdę więcej niż jego koledzy i to z dobrego źródła. Rozmawiajmy z dzieckiem: Jak byś się zachował, gdyby… Zachęcam do obejrzenia z młodszymi dziećmi filmiku Gadki z psem. Dajmy dzieciom siłę.
W okresie dorastania zaczyna bardziej dominować wpływ rówieśników. Znajmy dobrze kolegów naszych dzieci. Ten kto wyprzedza, zyskuje przewagę – bądźmy więc czujni i nastawmy się na zapobieganie. Jeśli działaliśmy z wyprzedzeniem, informacje otrzymane od kolegów zderzą się z tymi, które nasze dzieci już posiadają dzięki nam. Lepiej jest zapobiegać. Nasze dzieci powinny być dumne z tego, że różnią się od innych – wzmagajmy tę dumę.
Duży wpływ mają również obrazy, filmy, czasopisma, muzyka. W rozmowach należy przedstawiać nagość we właściwym świetle, najpierw mówić o intymności, która jest jej właściwym kontekstem i nie narusza godności osoby. Nagość jest deprawowana, gdy jest traktowana przedmiotowo. Dawajmy wzór respektowania prawa do poszanowania czyjejś intymności, nawet, jeśli on sam jej nie szanuje. Uczmy odwracać wzrok, właściwie się ubierać, planować rozkład dnia, by nie wkradła się nuda (sport pomaga dobrze wykorzystać wolny czas).
Interesujmy się, co oglądają i czytają nasze dzieci. Pamiętajmy, by nasze rozmowy odbywały się na osobności, w sposób naturalny i delikatny, córki z mamą, syna z tatą. Wstydliwość, skromność, czystość nabiera na tym etapie szczególnego znaczenia. Praktykowanie czystości pomaga odróżniać niedobrowolne reakcje własnego organizmu od tych, których szuka się samemu lub na które się przyzwala.
Kontakty z osobami niepełnosprawnymi, starszymi, chorymi dziećmi itp. pomogą odkrywać zdolność do wielkoduszności, służby w zetknięciu z cierpieniem, oderwania od siebie i weryfikacji problemów. Gdy dorastające dziecko spotyka się już z inną osobą, uczmy szacunku, zrozumienia i utożsamienia z osobą ukochaną.
W Polsce niestety nie ma ochrony dzieci przed pornografią. Polecam materiały Stowarzyszenia „Twoja sprawa”. Są tam m.in. przykłady krótkich rozmów rodziców z dziećmi. Są też filmiki o zabezpieczaniu smartfona czy komputera.
Niepokojącym sygnałem jest sposób myślenia dziewczynek: „Na tyle jestem akceptowana i przyjęta, na ile jestem pożądana”, natomiast u chłopców alarmujące jest przedmiotowe traktowanie płci przeciwnej. Dlaczego nastolatki często nie chcą rozmawiać z rodzicem o seksie? Bo mogą postrzegać ich jako nieautentycznych. Dlatego winniśmy świecić przykładem! To wymaga naszej osobistej dojrzałości. Polecam: Wychowanie do czystej miłości, Wychowanie do miłości, Co wciąga twoje dziecko; konferencję „Odebrać dzieciom niewinność” ks. S. Kostrzewy, warsztaty Magdaleny i Piotra Ogrodowczyków.
***
Agnieszka Caban – szczęśliwa żona i mama piątki dzieci, współzałożycielka Fundacji na Rzecz Wspierania Rodziny „Źródła” oraz NSP „Źródła”, nauczycielka, tutor, trenerka kreatywności.